niedziela, 6 maja 2012


Majowy weekend za nami czas wracać do rutyny, praca,praca i jeszcze raz praca
i jeszcze przygotowania do komunii córci.
Sukienki kupione, buciki również,  pozostały jeszcze jakieś drobiazgi dokupić.
W świecie robótkowym małe postępy , nie mogę dokończyć ślimakowej serwetki 
w planie były jeszcze dwa bolerka i spódniczka na lato ale czy  na najbliższe zrobię to nie wiem.
Plany były nadrobić zaległości w tym tygodniu ale nie było czasu
zakupy , remont korytarza i jeszcze wycieczka do Chorzowa,
 uwielbiam Śląski Park w Chorzowie jest tam cudnie wiosną i jesienią.

Mężuś pokonywał w wielkim upale maraton ponad 42 km wśród ponad 1000 grupie biegaczy,
na metę dotarł jako 25 
a my z córcią po raz kolejny odwiedzałyśmy zwierzaki w ZOO


I spacerek z kawką po parku



To na tyle bo zdjęć mogłabym wstawiać bez końca 
gdyż lubię przyrodę utrwalać na zdjęciach .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz